sobota, 28 lipca 2012

Rozdział 6

-oczami Louis'a-
...panią Horan. Stała w drzwiach i patrzyła się na nas.
-Co wy tu robicie?- zapytała.
-Oglądaliśmy film i przestraszyła nas pani- odpowiedziałem.
-A gdzie macie Zayn'a?
Dopiero teraz zauważyłem, że go nie ma. Nie miałem pojęcia gdzie on jest.
-Ej, ludzie. Gdzie jest Zayn?- zwróciłem się do reszty.
Sara podniosła głowę i speszona, gwałtownie puściła moją rękę.
-Zayn! Gdzie jesteś?!- zawołała.
Nagle otworzyły się drzwi prowadzące na taras. Stał w nich przestaszony chłopak.
-Musiałem iść się przewietrzyć, wiecie, tu jest tak gorąco- zaczął się tłumaczyć.
-Taaa... Jasne- wyśmiał go Niall, który opanował już swój strach.

-oczami Ali-

Kiedy wszyscy byli zajęci Zayn'em, ja odkleiłam się od Harry'ego. Rozejrzałam się po pokoju i zobaczyłam śmiejącego się Niall'a, mokrego od potu Zayn'a i sztywno siedzących Louis'a i Sarę. Zdziwiło mnie to, że Liam nadal spał, chociaż w pokoju było naprawdę głośno i świeciło się światło. Nagle przypomniało mi się, że przytulałam się do Harry'ego. Nie wiedziałam co o tym myśleć. Chłopak siedział na kanapie i bacznie mi się przyglądał. Trochę mnie to peszyło, więc szybko odwróciłam wzrok i wstałam z kanapy.
-Nie wiem jak wy, ale mnie się odechciało tego horroru- powiedziałam.
Wszyscy się ze mną zgodzili. Poszłam przywitać się z ciocią, która nadal stała w drzwiach.
-Wystraszyłaś nas- wyjaśniłam jej tą dziwną sytuację.
Potem udałam się do łazienki, wziąć zimny prysznic, żeby ochłonąć.

-oczami Harry'ego-

Poszedłem do swojego pokoju i położyłem się na łóżku. Zacząłem rozmyślać. Nagle przez głowę przeszła mi pewna myśl. A gdyby Ali była moją dziewczyną? Zdziwiło mnie to, bo znałem ją dopiero kilka dni, a już nachodzą mnie takie wizje. Przypomniały mi się wszystkie chwile spędzone z nią. Gdy się do mnie przytulała, poczułem się dziwnie szczęśliwy.  Albo jak pomagała mi w kuchni i nie mogła sobie poradzić z krojeniem. Kiedy złapałem jej dłoń, była taka ciepła i delikatna. Lekko drżała. Mam wrażenie, że ona się mnie boi. Ucieka ode mnie wzrokiem. Chciałbym, aby mi zaufała.

-oczami Liam'a-
Kiedy się obudziłem, w salonie były tylko dziewczyny, szykujące się do snu.
-No nareszcie się obudziłeś. Ominęło cię najlepsze.- powiedziała do mnie Sara.
-Najlepsze, czyli co?- zapytałem zaciekawiony.
-Kiedy ty słodko spałeś, my przeżywaliśmy horror na jawie. Ciocia wróciła z pracy, kiedy film stał się naprawdę przerażający. Weszła do salonu i zaświeciła światło, a my przestraszyliśmy się jak małe dzieci- odpowiedziała mi.
-Aha. Fajnie, a teraz przepraszam, ale idę do swojego pokoju.- powiedziałem, wstając z fotela i skierowałem się do schodów.
Jako ostatni poszedłem do łazienki, a kiedy wyszedłem, wszyscy już spali. Sam postanowiłem udać się w ich ślady.


Siemka. Ten rozdział trochę krótki, ale następne są dłuższe. Prosimy o komentarze, bo nie mamy motywacji do dalszego pisania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz