wtorek, 31 lipca 2012

Rozdział 9

-oczami Alicji-
Siedziałam zdezorientowana na łóżku, zastanawiając się, czemu wtuliłam się w Louis'a. Moje rozmyślania przerwała siostra, która pociągnęła pościel, na której siedziałam. Oczywiście nie obyło się bez spadania z łóżka.
-Dlaczego ty mi to robisz?!- zapytałam rozzłoszczona.
-Takie moje hobby, a teraz podnoś się i pomóż mi złożyć kanapę- odpowiedziała.
-Jak mi się zachcę- zaczęłam- przeproś to ci pomogę.
-Ok. przepraszam, a teraz mi pomóż- krzyknęła, siłując się z prześcieradłem.
Kiedy skończyłyśmy udałyśmy się na górę po ciuchy. Ubrałyśmy się i zaszłyśmy na dół do kuchni. Zjadłam szybkie śniadanie, a Sara wypiła jogurt.
-Gdzie są wszyscy?- zapytałam po chwili.
-A skąd mam wiedzieć? Chodź ich poszukać.
Poszłam do mojego pokoju, gdzie byli Zayn i Liam. Pakowali się.
-A co wy robicie?- zapytałam zdziwiona.
-Pakujemy się, przecież jutro wyjeżdżamy, zapomniałaś?- odpowiedział mi Liam.
A no tak, przecież jutro mięli wyjechać. Wyleciało mi to z głowy.
-Szkoda- powiedziałam i posmutniałam- dom znowu będzie taki pusty.
Oni tylko uśmiechnęli się do mnie, a ja nie wiedziałam o co chodzi. Spojrzałam na nich pytającym wzrokiem.
-Ty i Sara jedziecie z nami-poinformował mnie Zayn.
-Ale jak to? Dlaczego ja nic nie wiem?!
-Niall nam o tym rano powiedział. A co, nie chcesz?
-Nie no, co ty, chcę- odpowiedziałam uradowana i wyszłam z pokoju.
Usiadłam na kanapie w salonie. Myślałam nad tym, co przed chwilą usłyszałam i olśniło mnie. To o to chodziło cioci, kiedy mówiła, że postara się coś zrobić.

-oczami Sary-

Stałam w progu pokoju Niall'a i patrzyłam na zabieganego Harry'ego.
-Jeszcze to- powiedział, pakując kosmetyczkę do walizki.
-Dlaczego się nie pakujesz?- usłyszałam za sobą.
Odwróciłam się i zobaczyłam Niall'a z ładowarką w ręce.
-Ja, a dlaczego ja?- zapytałam zdziwiona.
-Ahaaa... Czyli ci jeszcze nie powiedziałem?
-O czym?- zrobiłam wielkie oczy.
-Jedziecie z nami w trasę- wybełkotał Harry, trzymając w zębach jedną z koszulek.
Zatkało mnie. Nie wiedziałam co im odpowiedzieć. Przypomniała mi się rozmowa z ciocią i wszystko stało się jasne.
-To pomysł cioci?- zapytałam.
Niall pokiwał niepewnie głową.
-Idź się pakować, a potem przyjdź do salonu- powiedział Niall.
Odwróciłam się na pięcie i poszłam do pokoju.

*2 godziny później*

-oczami Harry'ego-

-Ludzie chodźcie do salonu, zagramy sobie w butelkę- krzyknąłem.
Wszyscy oprócz Zayn'a zebrali się na dole i rozsiedli się na podłodze.
-A gdzie wcięło Zayn'a?- zapytał Niall.
Po tych słowach, spóźnialski pojawił się się w salonie.
-Sorry, kończyłem się pakować.
Siedzieliśmy w kółku na podłodze i jako pierwszy zakręciłem butelką. Wypadło na Zayn'a.
-No Zayn, pytanie czy wyzwanie?- spytałem.
-Eeee, pytanie.
-Dobra, to... kiedy ostatni raz skłamałeś?
Myślał przez chwilę.
-Przed chwilą, kiedy mówiłem wam, że kończyłem się pakować.
-To co w takim razie robiłeś, przez tą minutę?
Już chciał się odezwać , lecz Lou mu przerwał
-Dobra, przecież wszyscy wiemy, że poprawiał fryzurę, albo...
-Ok, nie kończ- usłyszałem głos Sary.
Zayn zakręcił butelką i wypadło na Liam'a
-Wyzwanie- powiedział.
W tym samym czasie Ali wyszła do łazienki.
-Siedzisz obok Ali, więc rozepnij jej guziki z tyłu bluzki tak, aby się nie skapła- usłyszeliśmy.
Poczekaliśmy aż Ali wróci.
Liam zaczął kombinować. Podczas tego, dalej graliśmy. Wyzwanie zostanie uznane, jeśli mu się to uda. Ukradkiem spoglądaliśmy na Liam'a.

-oczami Liam'a-

Cholera, co oni wymyślili, w życiu mi się to nie uda. Te guziki są takie małe i śliskie. Postanowiłem wykorzystać moment , kiedy pochyliła się nad butelką. Bluzka była bardziej napięta. Zbliżyłem się do niej i złapałem za guzik. Ku mojemu zdziwieniu udało się. Zrobiłem to samo z pozostałymi trzema.

-oczami Ali-

Zachciało mi się już spać. Wyprosiłam wszystkich z salonu i zabawa przeniosła się do pokoju Niall'a. Poszłam do łazienki się przebrać w piżamę. Gdy chciałam zdjąć bluzkę, zdziwiło mnie to, że miałam odpięte wszystkie guziki. Pobiegłam do pokoju kuzyna. Gdy stanęłam w progu, wszyscy zaczęli się śmiać. Byłam już w piżamie, więc zorientowali się, że odkryłam ich kawał.
-Który to?- spytałam.
-Liam- odpowiedział mi rozbawiony Harry.
-Zboczeniec- odpowiedziałam i poszłam spać.

-oczami Sary-

Jakieś pół godziny po pójściu Ali, wszyscy rozeszli się do swoich pokoi. Ja poszłam wziąć odprężającą kąpiel. Rozebrałam się, napełniłam wannę wodą i wlałam płyn do kąpieli, aby powstała piana. Weszłam do gorącej wody. Włączyłam relaksacyjną muzykę i zamknęłam oczy.Nie liczyło się nic, tylko ja i moje myśli, kiedy nagle usłyszałam dźwięk klamki. Nie przejęłam się tym, bo myślałam, że mi się wydawało. Nagle usłyszałam
-Oj, przepraszam.
Momentalnie otworzyłam oczy i spojrzałam na... Louis'a. Jak dobrze, że na wodzie była piana, tylko ona ratowała mnie w tej chwili, gdyż ręcznik nie był w zasięgu mojej ręki.
-Louis?! Znowu ty?! Wyjdź stąd, bo chcę dokończyć swoją kąpiel!- wrzasnęłam.
-Ale dlaczego?- zapytał- Nie mogę z tobą?
-Won!!!

-oczami Louis'a-

Byłem w szoku. Ujrzałem ją nago. No powiedzmy, bo nic nie widziałem przez tą pianę. Nie żeby coś... Dopiero teraz przekonałem się jaka ona jest piękna. Otulona pianą, wyglądała tak seksownie. Nigdy nie widziałem równie idealnej dziewczyny jak ona. Najbardziej podobało mi się jak na mnie nawrzeszczała. Była wtedy taka...  dzika! Nic nie robi, a mogłaby podniecić wszystkich facetów na ziemi. Położyłem się na łóżku i pogrążyłem się w fantazyjnych marzeniach z udziałem tej kocicy.


Dzięki za komentarze. One na serio nam pomagają, dlatego prosimy o więcej jeśli nasze opowiadanie Wam się podoba...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz