...pocałowała mnie!!! Czułem się tak dobrze i zacząłem odwzajemniać pocałunki. Nasze usta stanowiły jedność... ale zaraz, zaraz!
-Sara!- krzyknąłem- Co ty robisz?!
-Całuję cię, nie widać?
-Widać, czuć i ahhh... Ale, dlaczego???
-Podobasz mi si...- nie dokończyła, bo... zemdlała!
-Sara, Sara żyjesz?!- zacząłem nią potrząsać- Ludzie ratunku!
W momencie w pokoju pojawili się wszyscy.
-Co się stało?!- pytali wszyscy.
-Nie wiem...my ten... i ona bach... na ziemię.
- CO?!- krzyknął Hazza- Jeszcze raz, powoli i niech ktoś zadzwoni po pogotowie!!!
-No ona dziwnie się zachowywała. Potem do mnie podeszła i zobaczyłem to- wskazałem na jej twarz i ręce.
-Co to jest?- zapytała przez łzy Ali.
-A skąd mam wiedzieć?!
-Ale to prawda, że dziwnie się zachowywała- powiedział Zayn- Przyszła do nas na dół i powiedziała mi, że mam ładne oczy. To trochę dziwne, no nie?
- Co się z nią dzieje, i dlaczego straciła przytomność?- zapytał Liam, a w tym samym momencie przyjechała karetka. Lekarze położyli ją na noszach i zawieźli do szpitala, a my pojechaliśmy za nimi.
-oczami Alicji-
Co się jej stało? Nigdy wcześniej taka nie była- myśli plątały mi się w głowie. Przejazd do szpitala bardzo mi się dłużył. Kiedy w końcu dojechaliśmy, wszyscy pobiegliśmy za lekarzami.
- Co z moją siostrą?!- zaczęłam pytać na recepcji- Gdzie ją położyli?! Przed chwilą ją tu przywieźli.
- Ostatnie drzwi na lewo- powiedziała kobieta, która akurat kończyła dyżur.
Szybko pobiegliśmy do sali, którą nam wskazano. Otworzyłam drzwi i moim oczom ukazała się Sara. Leżała na na łóżku, była podpięta do jakiś urządzeń. Nadal była nieprzytomna. Na jej widok zaczęłam płakać i wtuliłam się w Niall'a.
-oczami Niall'a-
Przytuliłem Alicję tak mocno jak tylko umiałem. Wiem jak ciężko jej na to patrzeć, z resztą mnie też. Sara leżała przypięta do jakiś maszyn. Była blada jak ściana i nadal miała tą dziwną wysypkę. Wtedy do sali wszedł lekarz.
- Co jej jest panie doktorze?- zapytał go Liam.
- Jeszcze nie wiemy, bo czekamy na wyniki badań, które za chwilę powinny być- odpowiedział spokojnie. Zmienił Sarze kroplówkę i wyszedł. My staliśmy i patrzyliśmy się na leżącą w bezruchu dziewczynę, kiedy nadle Louis wyszedł na korytarz.
-oczami Liam'a-
Wyszedłem z sali, aby poszukać Lou. Siedział na krześle z twarzą w dłoniach. Chyba płakał. Nie wiedziałem dlaczego tak to przeżywał. To znaczy każdy z nas to przeżywa, ale nie aż tak. Może dlatego, że on widział jak ona mdleje. Nie wiem, na prawdę nie wiem. Usiadłem obok niego i powiedziałem
- Louis? Jak to było, dlaczego ona straciła przytomność?
- Nie wiem. Ona... dziwnie się zachowywała i... a to nie ważne, ale ona po prostu upadła na dywan- powiedział mi lekko szlochając.
- Nie płacz- powiedziałem i go przytuliłem.
Wtedy zobaczyłem lekarza przeciskającego się przez paparazzi.
- O nie tylko, nie oni- powiedziałem i pokazałem Louis'owi szklane drzwi, zza których było widać fotoreporterów.
- Lou chodź do Sary, bo lekarz idzie- powiedziałem. On wytarł oczy chusteczką i weszliśmy za lekarzem do sali. Stanęliśmy obok Zayn'a i słuchaliśmy co mówi doktor.
- Mam już wyniki jej badań. Okazało się, że...
Wyszedł mi trochę krótki, ale mam nadzieję, że ciekawy. Jutro rozdział doda Aisa. Dziękuję za komentarz pod ostatnim postem i czekam na kolejne.
Kama :P
Akurat w takim momencie ;oo . Jak mogłaś ?! Ja się pytam ;d. Czekam na nn ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie. W taki momencie ! Mogłaś chociaż wyjaśnić co jej jest ;P Już się nie mogę doczekać następnego rozdziału. Dodaj go już dzisiaj !!!
OdpowiedzUsuńNiestety kolejny rozdział dodaje Aisa, więc to nie zależy ode mnie, ale cieszę się, że Was zainteresowałam :P
Usuń