wtorek, 14 sierpnia 2012

Rozdział 24

-oczami Louis'a-
Siedzieliśmy w samolocie, przygotowani do lądowania. Za oknami było widać całe miasto. Było na co popatrzeć. Po wylądowaniu poszliśmy po swoje bagaże i wsiedliśmy do samochodu, który zawiózł nas do hotelu. Paul dał nam karty do pokoi i powiedział, że mamy zarezerwowane 4 pokoje po dwie osoby. Podzieliliśmy się: Sara-Vici, Ali-Niall, Zayn-Liam i ja- Harry.Koncert mięliśmy dobiero jutro, więc mogliśmy się dzisiaj nacieszyć wolnością. Postanowiliśmy iść zaszaleć na miasto. Ale nie w sensie impreza, tylko zwiedzanie.

*3 godziny później*

-oczami Zayn'a-

Kiedy wróciliśmy, każdy z nas był zmęczony, dlatego, że była z nami Vici, która przeciągnęła nas chyba przez całe miasto. Udaliśmy się na obiad. Kelnerka podała nam talerze z zupą. Nie wiem co to było, ale kiedy spróbowałem krzyknąłem tylko
- Sara nie jedz tego!!!- niestety było już za późno, bo ona wzięła właśnie pierwszą łyżkę do ust.
- Co się stało?- zapytali wszyscy po za Sarą, która już wiedziała o co mi chodzi.
- O nie...- powiedziała dziewczyna- Ogórkowa!
- Że co?!- w tym momencie każdy spróbował zupy. Mina Vici była wyjątkowo śmieszna, bo nie wiedziała o co chodzi. Wytłumaczyliśmy jej, że Sara ma alergię na ogórki i właśnie wtedy się zaczęło. Sara wstała od stołu, podeszła do Hazzy i zaczęła czochrać mu loki.
- Co ty wyrabiasz?- zapytał Loczek.
- Pokazuję Ali, że nie musi się wstydzić tego, że kocha twoje włoski- powiedziała i podbiegła do siostry- Widzisz siostra, teraz już wszyscy to wiedzą- Ali zaczerwieniła się i pobiegła do pokoju, a Harry pognał za nią. Sara podeszła do mnie.
- Twoje oczy nadal są piękne- puściła mi oczko, a ja nie wiedziałem co powiedzieć.
- Chodź Sara, musimy dać ci leki, które przepisali ci w szpitalu- powiedział Liam i pociągnął ją w stronę windy.

-oczami Liam'a-

Wepchnąłem Sarę do windy i już miałem nacisnąć guzik, kiedy zobaczyłem biegnącego w naszą stronę Louis'a.
- Pójdę z tobą- powiedział i wsiadł do windy. Ucieszyłem się, bo sam nie dałbym sobie z nią rady. Weszliśmy do jej pokoju i zaczęliśmy szukać leków. Były w kosmetyczce, więc szybko podałem je dziewczynie. Miała po nich zasnąć, a zadziałają dopiero po tym jak się obudzi.
- Lou, zostaniesz z nią, a ja powiem Vici, żeby na razie nie wracała do pokoju, jeśli chce przeżyć ten dzień.
- Tak jasne, nie martw się o nią- odpowiedział mi, a ja wyszedłem z pokoju.

-oczami Harry'ego-

Znalazłem Ali na końcu naszego korytarza, siedziała w twarzą między kolanami i płakała.
- Nie płacz- powiedziałem i podszedłem do niej.
- Ja cię przepraszam. Nie wiedziałam, że Sara powie coś takiego- wyszlochała przez łzy.
- Ale ja uważam, że to słodkie, że kochasz moje włosy- uśmiechnąłem się do niej- i nie ty jedna, Lou też się w nich podkochuje- próbowałem ją rozweselić. Ona spojrzała na mnie i wtedy poczułem, że muszę ją przytulić. Lekko ją złapałem, a kiedy ona wtuliła się we mnie, czułem, że już jest ok. Popatrzyłem jej w oczy. Już nie było w nich smutku, teraz były przepełnione radością.
- Dziękuję- wyszeptała.
- Nie ma za co, z resztą od dłuższego czasu chciałem to zrobić- ona uśmiechnęła się i jeszcze raz lekko mnie przytuliła.
- Ja też- powiedziała i wstała, a ja razem z nią. Odprowadziłem ją do pokoju i poszedłem do siebie.

-oczami Louis'a-

Sara nadal tryskała energią, ale leżała już na łóżku. Dlaczego te leki jeszcze nie działają?
- Wiesz, że masz przepiękny uśmiech?- zapytała, a mnie aż zamroziło z wrażenia.
- Na serio?- zapytałem i się uśmiechnąłem.
- Tak. Uwielbiam jak się uśmiechasz. W ogóle cię uwielbiam. A ty mnie chociaż trochę lubisz?- zapytała i zrobiła minę smutnego psa. Na to pytanie przypomniało mi się, że ona potem nic nie będzie pamiętała, więc co mi szkodzi.
- Kocham Cię, Saro- powiedziałem i pocałowałem ją, a ona odwzajemniła pocałunek. Potem usnęła. Cieszę się, że to zrobiłem, chociaż ona nie będzie tego pamiętać.


Dziś dwa. Następne rozdziały napisała Aisa i to ona je doda chyba, że pod tym nie będzie komentarza, więc jeśli chcecie przeczytać kolejne musicie zacząć komentować. Taki mały szantażyk :P
Kama ;**

3 komentarze:

  1. Hm... czyżbyś specjalnie dla mnie dodała 2 rozdziały ? Hehe super nie będę musiała tak długo czekać jak myślałam. Jupi ! Kocham cię. ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam calutkie opowiadanie aż do tego rozdziału i mi się spodobało!
    Fajnie by było gdyby między Ali i Harrym zaszło coś więcej albo żeby Sara nie zapomniała tego co jej powiedział Louis.
    Dodaję twój blog do obserwowanych i zapraszam do mnie.
    Dodaj szybko kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG!!! Tylko to przyszło mi na myśl. Super rozdział.

    OdpowiedzUsuń