- oczami Harry’ego -
Przewracałem się na drugi bok , kiedy promienie słońca
zaczęły mi świecić w oczy . Już po spaniu . Otworzyłem oczy i poczułem , że
strasznie boli mnie głowa . Złapałem się za nią i z powrotem zamknąłem oczy .
Ból był nie do zniesienia . Odczekałem chwilę i znów otworzyłem oczy .
Zobaczyłem , że na łóżku , tyłem do mnie siedzi Ali .
- Dzień dobry , kochanie – przywitałem się .
- Dzień dobry – powiedziała odwracając się do mnie .
Po chwili znowu się odwróciła plecami .
- Ale mnie boli głowa – poskarżyłem się .
- Pff… trzeba było się lepiej bawić i więcej pić –
powiedziała drwiąco .
- Chyba nie byłem aż tak bardzo pijany – powiedziałem .
Zaśmiała się .
- Nie , wcale – dodała .
- Czyli bardzo ? – spytałem.
Odwróciła się w moją stronę i spojrzała na mnie .
- Ty bawiłeś się świetnie . W odróżnieniu ode mnie .
- Ali , co ty masz na myśli ? – spytałem przerażony .
Położyła się koło mnie , opierając o ścianę .
- Spałam , kiedy do pokoju wparowałeś ty i Liam . Tak
właściwie to Liam cię przywlókł , bo ty nie byłeś w stanie . Powiedział , żebym
się tobą zajęła . Darłeś się na cały hotel . Próbowałam cię uciszyć , a ty się
wielce oburzyłeś . Potem chciałam , żebyś się rozebrał i poszedł spać , ale ty
stwierdziłeś , że ci się nie chce . Wrzasnęłam , żebyś to zrobił , a ty
nazwałeś mnie mamą i zacząłeś się rozbierać , ale nie wychodziło ci to , więc
ci pomogłam . Położyliśmy się . Chciałeś żebym cię pocałowała , więc zrobiłam
to . Potem zachciało ci się przyjemności , a ja odmówiłam . Obróciłeś się na
drugi bok . Myślałam , że się wściekłeś , ale nie . Potem głaskałam cię po
głowie i pocałowałam na dobranoc i zasnąłeś . Ja później też .
Słuchałem , tego co mówiła . Nie mogłem uwierzyć co alkohol
robi z człowiekiem . A właściwie ze mną . Zachowałem się jak debil . Jest mi
strasznie wstyd !
- Ali – zacząłem – przepraszam , cię , byłem pijany .
- Oooo , ja wiem o tym , nie musisz mi tego mówić –
powiedziała .
Nie wiedziałem co powiedzieć .
- Ali , naprawdę przepraszam , jest mi strasznie wstyd ,
wybaczysz mi ?
- oczami Ali -
Spojrzałam na niego . Wyglądał strasznie , ale słodko .
Włosy rozkopane , podkrążone oczy i był niewyspany. Nie widziałam w nim już
pijaka , tylko znowu mojego chłopaka , który nie zawsze myśli nad tym co robi i
pakuje się przez to w problemy . Mój Hazzuś o bardzo małym rozumku .
- Myślisz , że było mi miło użerać się z tobą w środku nocy
, kiedy ledwo żyłam ? – spytałam.
- Ali , nie gniewaj się na mnie – popatrzył na mnie
maślanymi oczami .
Postanowiłam pozostać nieugięta .
- Kochanieee , no co ja mam zrobić , żebyś mi wybaczyła ? Nie
wiem , ukarz mnie jakoś , ale nie złość się – błagał .
Miałam ochotę się rozpłakać . Ledwo co powstrzymywałam
śmiech .
- Obiecaj mi , że już nie upijesz się do takiego stanu , że
nie będziesz mógł ustać .
- Obiecuję – powiedział i spojrzał mi w oczy .
- I pocałuj – dodałam .
Zerwał się jak poparzony i zaczął mnie całować .
- A ukarałeś się sam . Jak masz zamiar dzisiaj wystąpić ,
taki skacowany ?
- Nie wiem – odpowiedział i spuścił wzrok .
Zaśmiałam się , bo już nie mogłam .
- Oh ty , głuptasie – powiedziałam , poczochrałam go po
włosach i pocałowałam .
- Oczami Louis’a -
Obudziłem się o 9:34 . Sara jeszcze spała . Pocałowałem ją w
policzek i otuliłem kołdrą , bo było chłodno . Odkrywała się jak dziecko . To
takie słodkie . Gdyby mnie nie było , to zamarzłaby na śmierć . Poszedłem do
łazienki , ubrać się . Po wyjściu , zostawiłem moją śpiącą królewnę i udałem
się do mojej trzeciej połówki , Harry’ego , mając nadzieję , że nie śpi .
Zapukałem .
- Właź Lou – usłyszałem .
- Skąd wiedziałeś , że to ja ?
- Bo Zayn na pewno jeszcze śpi , Liam nie ma po co
przychodzić o tej porze , a Niall je śniadanie – odpowiedział mi .
- No widzisz ? A ja ,jako twój najlepszy przyjaciel pod
słońcem , odwiedzam cię z samego rana – zaśmiałem się .
- Tak i przeszkadzasz nam – powiedziała Ali .
Harry zaśmiał się , a ja spojrzałem na nią wzrokiem
Bazyliszka .
- Ok. , nie przeszkadzajcie sobie gołąbeczki , ja zajmę się
sobą . Pójdę do Niall’a , może mu coś zostało , to zjem . Tylko wiesz , Harry ,
ja też mam uczucia ! Poświęcasz mi zbyt mało czasu ! – powiedziałem i udałem
się do wyjścia .
- Louis ! Wracaj – usłyszałem Ali .
Wróciłem się zadowolony , ale nie dałem tego po sobie poznać
. Usiadłem niewzruszony na krześle.
- Żartowałam – powiedziała Ali .
- To nie było śmieszne – odpowiedziałem .
- Louis , no weź się nie obrażaj – powiedziała .
- Pod jednym warunkiem .
- Boję się… no mów .
- Mogę spędzić trochę czasu z Harry’m .
Przewróciła oczami .
- Taaa , ok. . Ja idę do łazienki , a wy róbcie co chcecie i
jak chcecie – powiedziała i udała się do zamierzonego miejsca .
Cześć . Oto następny . Kolejny dodaje Kama . Aisa :D
Cudowne ; *
OdpowiedzUsuńNa http://directionnialllover.blogspot.com/
Pojawił się już Pierwszy rozdział ; D
Zapraszam ;*
Hej!
OdpowiedzUsuńTu ja z moim odwieczym: Świetny rozdział.
Dzisiaj się nie rozpisuję, bo przy moim obecnym czymś wypisałabym tu trzystronicowy artykuł kanapkach i ich drodze przez uklad pokarmowy.
Tak więc dziś tylko taki mały,kurduplasty wpisik, ale za to wielki serduchem.
Pozdrawiam.
P.S. U mnie kolejny rozdział, w którym gościnnie wystąpił Pepe pan dziobak.
http://one-direction-opowiadanie.blog.onet.pl/